Psychologiczny model procesu pamięciowego Atkinsona i Shiffrina (1968) ułatwia zrozumienie sekwencji zdarzeń prowadzących do zapamiętania informacji. To uproszczone spojrzenie na akt uczenia się - akt rozumiany jako pojedyncze, izolowane zdarzenie - na przestrzeni lat wielokrotnie było krytykowane, zmieniane, rozbudowywane czy nawet odrzucane przez różnych autorów. I choć dotyczy pamięci to znakomicie nadaje się do wyjaśnienia procesu uczenia się. Jest intuicyjny i mimo wszelkich kontrowersji znakomicie nadaje się do celów dydaktycznych.
Jako nauczyciele, niezależnie od przedmiotu czy poziomu nauczania, powinniśmy rozumieć podstawy procesu uczenia się. W końcu to nasza praca - pracujemy nad uczeniem się. Wierzę, że zrozumienie przebiegu tego, co w rzeczywistości zachodzi w naszej sali lekcyjnej czy wykładowej, (czyli tego, co się dzieje w mózgach naszych słuchaczy) powinno pomóc nam w wyborze odpowiedniej strategii nauczania.
Warto pamiętać, że nawet pojedynczy akt uczenia się nie jest stanem - zachodzi w czasie i składa się z sekwencji wydarzeń, które w uproszczeniu mogą przebiegać tak:
Z pamięci sensorycznej informacja trafia do pamięci roboczej, również nazywanej pamięcią krótkotrwałą. Tu następuje konsolidacja różnego typu informacji i kolejna ocena ich wartości: czy jest to coś, co się nam może przydać w przyszłości? Jaka jest potencjalna wartość tej informacji?
I po raz kolejny zapominamy większość tego, co trafia do tego magazynu.
Pamięć długotrwała może być również interpretowana jako własna świadomość (porównaj z ryc. 4). W tym rozumieniu wewnętrzne przeżywanie, myślenie o czymś, zastanowienie się nad czymś staje się również częścią procesu uczenia się. Inaczej nazywamy to refleksją.
Jako nauczyciele, niezależnie od przedmiotu czy poziomu nauczania, powinniśmy rozumieć podstawy procesu uczenia się. W końcu to nasza praca - pracujemy nad uczeniem się. Wierzę, że zrozumienie przebiegu tego, co w rzeczywistości zachodzi w naszej sali lekcyjnej czy wykładowej, (czyli tego, co się dzieje w mózgach naszych słuchaczy) powinno pomóc nam w wyborze odpowiedniej strategii nauczania.
Uczenie się jako zdarzenie
Uczymy się przez całe życie. W każdej chwili, symultanicznie w naszym mózgu zachodzi wiele zdarzeń tego typu, ale dzisiaj wyekstrahuję jedno z nich i skupię się wyłącznie na nim.Warto pamiętać, że nawet pojedynczy akt uczenia się nie jest stanem - zachodzi w czasie i składa się z sekwencji wydarzeń, które w uproszczeniu mogą przebiegać tak:
1. Odbieranie
Oczywistością wydaje się stwierdzenie, że bez danych niczego się nie nauczymy i niczego nie zapamiętamy - z pustego i Salomon nie naleje. Na szczęście nasze środowisko zewnętrzne i wewnętrzne składa się z niezliczonej liczby potencjalnych danych; z biologicznego punktu widzenia dane te nazywamy bodźcami. Jeśli bodziec jest w stanie pobudzić nasze receptory, to mówimy że nastąpiła detekcja informacji. Informacja jest przekształcana (kodowana) i w postaci impulsów nerwowych, jest przenoszona do mózgowia. Z punktu widzenia nauczyciela dane te to np. komendy słowne, obrazy, zadanie laboratoryjne... Ważnym źródłem informacji jest również to, co już istnieje w naszym mózgu - przeżycia, doświadczenia, osobowość, nastawienie, oczekiwania.
Informacje trafiają do odpowiednich (początkowo oddzielnych) obszarów mózgowia i tam poddawane są dalszej obróbce. Najważniejszym procesem, który teraz zachodzi jest selekcja danych - wybierane są te potencjalnie ważne, a wszystkie pozostałe zostaną zapomniane. Tu ważna informacja - większość tego, co do nas dociera za pomocą zmysłów zapominamy i dzieje się to zanim jeszcze uświadomimy sobie ich istnienie. W zależności od modalności proces selekcji w magazynie pamięci sensorycznej trwa od ułamka sekundy do kilkudziesięciu sekund.
2. Przetwarzanie w pamięci sensorycznej
Informacje trafiają do odpowiednich (początkowo oddzielnych) obszarów mózgowia i tam poddawane są dalszej obróbce. Najważniejszym procesem, który teraz zachodzi jest selekcja danych - wybierane są te potencjalnie ważne, a wszystkie pozostałe zostaną zapomniane. Tu ważna informacja - większość tego, co do nas dociera za pomocą zmysłów zapominamy i dzieje się to zanim jeszcze uświadomimy sobie ich istnienie. W zależności od modalności proces selekcji w magazynie pamięci sensorycznej trwa od ułamka sekundy do kilkudziesięciu sekund.
3. Przetwarzanie w pamięci roboczej
Ryc. 3. Liczba bodźców trafiających do pamięci krótkotrwałej jest mniejsza, niż tych, które trafiły do pamięci sensorycznej. Proces selekcji wiąże się z zapominaniem. |
I po raz kolejny zapominamy większość tego, co trafia do tego magazynu.
Pamięć długotrwała może być również interpretowana jako własna świadomość (porównaj z ryc. 4). W tym rozumieniu wewnętrzne przeżywanie, myślenie o czymś, zastanowienie się nad czymś staje się również częścią procesu uczenia się. Inaczej nazywamy to refleksją.
4. Przechowywanie w pamięci długotrwałej
Ryc.5. Informacje które z jakichś powodów zostały uznane za ważne przeniesione zostają do pamięci długotrwałej. |
Przeniesienie z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej nazywamy konsolidacją pamięci. Dzieje się to bezwiednie, nieświadomie, choć możemy wpływać na ten proces.
Przenoszenie informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej wydaje się być krytycznym momentem w opisywanym procesie. Na tym etapie skupia się wiele "technik uczenia się" służących "polepszeniu pamięci" czy zwiększeniu efektywności uczenia się.
Przenoszenie informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej wydaje się być krytycznym momentem w opisywanym procesie. Na tym etapie skupia się wiele "technik uczenia się" służących "polepszeniu pamięci" czy zwiększeniu efektywności uczenia się.
Relacja między uczeniem się a pamięcią
No ale gdzie na tym schemacie jest uczenie się? Cóż - warto pamiętać (sic!), że uczenie się jest procesem, więc musi zachodzić w czasie. Uczenie się dotyczy tego w jaki sposób informacje zostają nabyte, a pamięć tego jak są przechowywane. Pamięć jest niezbędna do uczenia się w różnych fazach, ale sama w sobie nie jest uczeniem się. Proces nabywania informacji od momentu jej rejestracji przez zmysły aż do momentu złożenia w pamięci długotrwałej możemy rozumieć jako uczenie się (zobacz też drugie rozumienie pojęcia uczenie się). W tym rozumieniu uczenie się jest tożsame z zapamiętywaniem.Praktyczne implikacje dla zawodu nauczyciela
- Proces uczenia się zachodzi tylko i wyłącznie w mózgu uczącego się.
- Praca nauczyciela polega na kreowaniu środowiska uczenia się. Formy, metody, środki - to wszystko elementy środowiska uczenia się. Odpowiedni dobór środowiska dydaktycznego ma wpływ na proces uczenia się.
- Uczenie się wymaga czasu. Nawet jednorazowy akt uczenia się jest rozłożony w czasie. Zbyt szybkie przekazywanie informacji, "gonienie z materiałem" nie skutkuje w większości przypadków z niczym innym jak "przerobieniem programu", a bardzo rzadko dochodzi do uczenia się.
- Skuteczne uczenie się wymaga łączenia różnych modalności sensorycznych i przeszłych doświadczeń. Nasi uczniowie to nie "tabula rasa" - każdy ma swoje właśnie doświadczenia, przeżycia, oczekiwania, charakter. To siła, która w połączeniu z odpowiednią stymulacją może znacznie wpłynąć na efektywność uczenia się.
Model przedstawiony powyżej traktuje uczenie się jako jednorazowe zdarzenie, ale istnieje również inne rozumienie procesu uczenia się: uczenie się jako seria zdarzeń.
Uczenie się to ważny proces. Warto wiedzieć, jak to robić.
OdpowiedzUsuńI zdania, że ktoś nie potrafi się uczyć nabiera od razu innego znaczenia. Rzeczywiście sposobów na naukę jest kilka i każdy musi znaleźć dla siebie ten odpowiedni i najbardziej skuteczny. Nie ma znaczenia czy ktoś jest bardziej czy mniej zdolny, ciężką pracą można osiągnąć znacznie więcej.
OdpowiedzUsuń